Lobo
Lobo pochodzi z gdańskiego Chełmu. Trafił do lecznicy weterynaryjnej z powodu zatkanego pęcherza. Przez wiele dni jego losy się ważyły, ale w końcu udało się chłopaka przetkać. Uff, co za ulga! Wreszcie zaczął normalnie wydalać i funkcjonować. Okazało się jednak, że musi być pod stałą kontrolą i regularnie przyjmować leki. Jego karmicielka nie mogła tego dopilnować, dlatego przejęliśmy Lobo pod swoje skrzydła.
Przez długi czas Lobo był średnio nastawiony do człowieka. Nie chciał być dotykany, unikał kontaktu. W klatce kulił się w kącie, żeby tylko go nie dosięgnąć. W pokoju adopcyjnym chował się po kątach, jak najdalej od człowieka.
Stopniowo, może obserwując inne koty i ich interakcje z nami, zaczął się otwierać. Nagle okazało się, że Lobo można pogłaska. Że nie uchyla się przed wyciągniętą ręką, nie ucieka w popłochu. Że jest przyjaznym, spokojnym, przemiłym kotem.
Dziś Lobo mieszka w domu tymczasowym. Dał się poznać jako ten, który lubi czasem podwędzić nie swoje jedzenie. Poza tym jest bardzo grzeczny. Ma dobre układy zarówno z kocim stadem, jak i z ludźmi.
Liczymy, że ktoś go pokocha i da mu dom. Póki co, zachęcamy do wirtualnej adopcji naszego Lobo.