Mała Czarna
Karmiciel zgłosił nam pewnego dnia chorą kotkę. Dziką. Przyjęłyśmy ją do szpitala. Mała Czarna, bo takie imię do niej przylgnęło, była miniaturowa, czarna i wystraszona. Bała się dotyku. Obserwowała człowieka, żeby w odpowiednim momencie uciec w drugi koniec klatki.
Czarna spędziła w szpitaliku dużo czasu. Na tyle dużo, żeby się oswoić. Pewnego dnia okazało się, że już nie boi się dotyku. Że bawi się piłeczką. Że jest wesoła i ciekawska.
Po przebytych chorobach zostało jej sapanie. W chwilach spadku odporności czasem wraca jej infekcja. Nie ma też zębów, co w niczym jej nie przeszkadza.
Kiedy jej stan na to pozwolił, przeniosłyśmy ją do pokoju adopcyjnego, żeby się dalej oswajała i była widoczna, kiedy przychodzą potencjalni „rodzice adopcyjni”. Czarna super się tam odnalazła. Dobrze się czuje w towarzystwie innych kotów. Z przyjemnością przyjmuje głaski od nas. Jest przemiłą, kieszonkową kotką.
Mimo że Czarna ma tyle zalet, nikt o nią nie pyta. Nie tracimy nadziei, że w końcu znajdzie swój dom na zawsze. Do tego czasu bardzo zachęcamy do wirtualnej adopcji.
Potrzebny opiekun wirtualny!
- Wiek:5 lat
- Szczepienia:Tak
- Odrobaczenie:Tak
- Kastracja:Tak
- Testy FIV:Ujemny
- Testy FeLV:Wkrótce
- Stosunek do innych kotów:Pozytywny
- Stosunek do psów:Nieznany