Adolfik
Adolfik trafił do nas jako dzikus totalny. Jednocześnie okazało się, że ma dość uciążliwą przypadłość. Jego jelita zatykają się i ma problemy z załatwieniem się. To poważna sprawa, nieleczona może bardzo źle się skończyć.
Fakt, że Adolfik spędzał u nas czas w klatce, nie pomagał. Brak ruchu źle robi chorym jelitom. Fakt, że to dzikus, dodatkowo pogarszał całą sytuację. Jak podawać leki i kroplówki kotu, który chce cię zamordować, kiedy zbliżasz rękę do jego klatki? Sprawa wyglądała beznadziejnie.
Na szczęście dla nas i dla Adolfika pojawił się dom tymczasowy gotów przyjąć dzikusa pod swój dach. W DT Adolf odżył. Nie siedzi w klatce, tylko ma do dyspozycji całe mieszkanie. Ruch dobrze mu robi. Od człowieka stroni, ale zaprzyjaźnił się z rezydentem Florkiem i tymczasowiczką Amber.
Nie łudzimy się, że kiedykolwiek znajdzie dom stały. Zostanie naszym wiecznym tymczasowiczem, dlatego prosimy o wsparcie jego utrzymania w DT.